Narty bez granic – najlepsze ośrodki położone po dwóch stronach granicy

Artykuły Narciarskie podróże Narty bez granic – najlepsze ośrodki położone po dwóch stronach granicy

Przekraczanie granic państwowych oddzielających odmienne kultury, języki, tradycje kulinarne czy zwyczaje zawsze jest dla turystów atrakcją. Na nartach w otoczeniu majestatycznych zaśnieżonych szczytów nabiera to dodatkowego smaczku. W Europie jest kilka takich miejsc, w których narciarze mogą rano pokonywać trasy w jednym kraju a lunch zjeść już w innym. Skiinfo przedstawia najlepsze ośrodki narciarskie w Alpach umożliwiające szusowanie bez granic.

Matterhorn Ski Paradise: Szwajcaria i Włochy

„Możliwość szusowania po obu stronach granicy jest dla naszych gości prawdziwym plusem, z którego uwielbiają korzystać. Oznacza to powiększenie dostępnego terenu narciarskiego, ale jeszcze bardziej jest to dla nich rodzaj swoistej przygody”, tłumaczy Janine Imesch z informacji turystycznej Zermatt.

Leżący w Szwajcarii u stóp Matterhornu Zermatt (1,608m) jest z pewnością największą ponadgraniczną stacją narciarską. Ośrodek połączony jest siecią wyciągów ze stacją Breuil Cervinia (2,009m) po włoskiej stronie granicy. Goście obu ośrodków mają gwarancję śniegu.

Oba są też idealne dla średniozaawansowanych narciarzy, przy czym tereny po szwajcarskiej stronie bardziej przypadną do gustu szukającym silniejszych wrażeń.

Warto to wszystko wziąć pod uwagę przy wyborze zakwaterowania, gdyż co prawda granica formalnie nie istnieje, jednak może się zdarzyć, że ze względu na silne wiatry połączenie między oboma ośrodkami będzie zamknięte, czasem nawet na kilka dni – zwłaszcza na początku sezonu. Jeśli szukamy na narty w Alpach z rodziną korzystnych cenowo ofert last minute, lepszym wyborem będzie Cervinia.

U stóp Matterhornu

Górna stacja kolejki linowej na Mały Matterhorn jest najwyżej położonym tego typu obiektem w Europie. Rozciąga się z niej cudowny widok na 38 czterotysięczników po obu stronach granicy.

Stąd możecie zjechać zarówno na stronę włoską, jak i szwajcarską aż do samej doliny: trasa do Cervinii (dobra dla snowboardzistów, ponieważ ma mało wypłaszczeń) liczy 16 km, zjazd do szwajcarskiego Zermatt to palące w udach 22 km. Teren narciarski po szwajcarskiej stronie granicy czynny jest przez 365 dni w roku, po włoskiej stronie można szusować od listopada do maja.

Karnet „International Zermatt-Cervinia”

Generalna zasada jest taka, że jeśli wyciągi na drugą stronę granicy działają, to pozostają otwarte do końca dnia – tak, że zawsze ma się możliwość powrotu na swoją stronę.

Karnet narciarski „International Zermatt-Cervinia” umożliwiający szusowanie po całym liczącym 360km tras połączonym terenie narciarskim jest wprawdzie drogi, ale jeśli tylko nie jesteś kompletnym nowicjuszem warto w niego zainwestować i mieć możliwość przekraczania granicy, kiedy tylko przyjdzie na to ochota.

Spóźnienie może drogo kosztować

Ważne by zawczasu wybrać się w drogę powrotną. Na szczęście przy trasach znajduje się wiele tablic informujących, o której najpóźniej trzeba wsiąść do wyciągu, by zdążyć wrócić na swoją stronę granicy.

Spóźnialskich czeka kosztowna czterogodzinna podróż taksówką lub szukanie noclegu, co w sezonie może być dość trudne. To niewiarygodne, ale żeby wrócić do miejsca po drugiej stronie granicy, gdzie zaczęła się nasza wycieczka, samochodem trzeba pokonać 232 km!

Les Portes du Soleil: Francja i Szwajcaria

Les Portes du Soleil rozciąga się od Morzine we Francji po Champéry w Szwajcarii. Liczący 650km tras teren narciarski składa się z 12 ośrodków (8 po stronie francuskiej, 4 po szwajcarskiej) i zadowoli narciarzy na każdym szczeblu zaawansowania. Avoriaz, Morzine i Chatel to najbardziej popularne miejscówki, gdyż są to duże miejscowości, oferujące wiele możliwości zakwaterowania, a także pełną gwarancje śniegu.

Avoriaz i Morzine to dwa przeciwieństwa. Podczas gdy Morzine składa się z tradycyjnej sabaudzkiej zabudowy, w Avoriaz dominują bloki i apartamentowce. Plusem Avoriaz jest całkowite zamknięcie stacji narciarskiej dla ruchu samochodowego. Po uliczkach poruszać można się jedynie pieszo lub saniami i wozami konnymi.

Z kolei Chatel w swej głównej części przypominająca tradycyjną alpejską wioskę i co roku może liczyć na dodatkowy przydział śniegu. A to za sprawą pobliskiego jeziora Genewskiego, którego woda paruje a następnie opada tu już jako śnieg (oczywiście tylko kiedy wiatr jest korzystny).

Po szwajcarskiej stronie granicy znajdziecie piękne małe wioski z drewnianymi chatami oraz czerwonymi i zielonymi okiennicami, w których oczaruje Was zapach fondue i doskonałego lokalnego wina. Jednak tutejsze trasy są bardzo wymagające, jak choćby słynna „szwajcarska ściana”.

Określenie ściana nie jest w tu użyte na wyrost. To jeden z najbardziej stromych zjazdów na świecie. Przed wejściem na trasę (zakwalifikowaną jako pomarańczowa – to więcej niż czarna), miniecie znak „Tylko dla ekspertów”. Ranne ptaszki często znajdą tu świeży puch, który sprawia, że trasa nie wydaje się aż tak straszna. Jednak później w ciągu dnia ściana zamienia się w strome lodowe pole.

narty w Les Portes du Soleil
Les Portes du Soleil, Foto: Nicolas Joly

 

Silvretta Arena: Szwajcaria i Austria

Austriackie Ischgl i szwajcarskie Samnaun tworzą wspólnie jeden z największych terenów narciarskich Austrii liczący łącznie 238 km tras. Obie części są ze sobą dobrze skomunikowane gęstą siecią wyciągów. Według danych tutejszego biura promocji turystyki aż 90 proc. narciarzy korzysta z możliwości szusowania po obu stronach granicy.

Silvretta Arena Samnaun/Ischgl zadowoli narciarzy na wszystkich poziomach zaawansowania. Narciarscy eksperci docenią 11 czarnych tras położonych głównie wokół granicznego szczytu Greitspitz.

Na prawdziwych śmiałków czeka trasa 14a. Trasa ma 70-procentowy spadek i aby ją przygotować ratrak musi być wciągany na specjalnej linie – inaczej nie utrzymałby się na stromiźnie. 90 proc. tras leży na wysokości ponad 2000 m n.p.m., co daje pewność śniegu przez cały sezon oraz gwarantuje cudowne panoramy. Tutejszy skipass uprawnia także do szusowania w okolicznych austriackich ośrodkach Galtue,Kappl See.

Tanie narty w Szwajcarii

Urlop w Samnaun/Ischgl to idealny wybór, jeśli liczymy na tanie narty w Szwajcarii. Ze względu na niższe ceny polscy turyści zazwyczaj rezerwują noclegi po austriackiej stronie granicy. Jednak podobnie jak większość gości ośrodka od samego rana wybierają się na narty w Alpy szwajcarskie, ponieważ znaczna część stoków po austriackiej stronie skryta jest przedpołudniem w cieniu. Niebieskie, łagodne trasy 63 i 62 to prawdziwy raj dla początkujących oraz miłośników carvingu.

Samnaun – strefa wolnocłowa

Samnaun to najbliżej Polski położony szwajcarski ośrodek narciarski w Szwajcarii. To także jedyna strefa wolnocłowa w Szwajcarii i najwyżej położone centrum handlowe Europy. W atrakcyjnych cenach można tu kupić ekskluzywne markowe perfumy, wyborne alkohole, luksusowe zegarki, wyroby tytoniowe czy biżuterię.

Sklepy znajdują się przy samej trasie narciarskiej – słynnym „szlaku przemytników”, czyli czerwonej 80-tce (Dutyfree-Run). Wszystkim polecamy wizytę w klimatycznej restauracji Schmuggler Alm, do której bezpośrednio wiedzie trasa 80. Trasa do Samnaun jest czerwona, jednak tak naprawdę jest stosunkowo łatwa.

Na trudniejszych, bardziej stromych odcinkach zrobione są objazdy. Dlatego choć zwykle nie polecamy mniej zaawansowanym narciarzom zbyt szybkiego wkraczania na czerwone trasy, tutaj robimy wyjątek. Kto czuje się już pewnie na nartach, może spokojnie odważyć się na tę 13-kilometrową eskapadę.

Popołudniu narciarze szusujący po szwajcarskiej stronie muszą się przedostać z powrotem do Austrii i przy wyciągach prowadzących w tym kierunku robią się korki. Lepiej nie zwlekać zatem do ostatniej chwili. Tłoczno jest zwykle pod koniec dnia także na czerwonych trasach wiodących do Ischgl. W dodatku po całym dniu ich stan nie jest najlepszy. Dlatego warto rozważyć powrót do Ischgl gondolą.

Cały teren narciarski Silvretta Arena obsługuje łącznie 57 kolejek linowych i wyciągów. Jedna z nich stanowi jednak prawdziwy unikat na skalę światową. To Twinliner – dwupiętrowa gondola, pierwsza tego typu kolej linowa na świecie, która przewozi jednorazowo aż 270 osób!

tanie narty w szwajcarii
Twinliner – dwupiętrowa gondola w Samnaun

 

Via Lattea: Francja i Włochy

Liczący ponad 410 km tras region Via Lattea (Droga Mleczna) to jeden z największych terenów narciarskich na świecie. Łączy jeden z najstarszych francuskich ośrodków Montgenèvre z sześcioma włoskimi górskimi wioskami: Clavière, Cesana, Torinese, Sestrière, Pragelato, San Sicario i Sauze d’Oulx.

Tutejsza bogata i nowoczesna infrastruktura to w dużej mierze spuścizna po narciarskich i snowboardowych zawodach zimowej olimpiady 2006 r. W całym regionie działa imponująca liczba ponad 1000 armatek śnieżnych. Najwyższym punktem regionu jest Monta Motta (2800m) w ośrodku Sestrière.

Tutaj możecie spróbować swoich sił na trasie olimpijskiego zjazdu i super giganta mężczyzn. Z kolei malutka miejscowość Sauze d’Oulx jest szczególnie popularne wśród średniozaawansowanych narciarzy i słynie z bogatej oferty après-ski. W pobliżu znajduje się miejscowość Prosecco, skąd pochodzi słynny na cały świat trunek z bąbelkami. Heliskiing jest dozwolony wyłącznie po włoskiej stronie granicy.

Leżący w Alpach Wysokich ośrodek Montgenevre (99 km tras narciarskich) był miejscem pierwszych międzynarodowych zawodów narciarskich w 1907 roku. Od tego czasu stracił nieco swojej przedwojennej świetności, kiedy to był ulubieńcem ówczesnej śmietanki towarzyskiej.

Nadal jednak może liczyć co roku na obfite opady śniegu. Tutaj znajduje się także najłatwiejsza do pokonania alpejska przełęcz na włosko-francuskiej granicy. Swój klimat ma stara część miejscowości – uroku dodał jej tunel, który przejął ruch samochodowy z głównej arterii.

W przeciwieństwie do wielu francuskich kurortów narciarskich Montgenevre uchroniło się od architektonicznych koszmarów w postaci betonowych wieżowców. W miejscowości dominują stylowe drewniane górskie chaty. Część hoteli położona jest bezpośrednio przy stokach narciarskich.

Kanin-Bovec-Sella Nevea: Włochy i Słowenia

Jednym z najnowszych transgranicznych terenów narciarskich jest Kanin-Bovec-Sella Nevea (1,100-2,300 m) podzielony między Słowenią i Włochami. Przed oderwaniem się Słowenii od Jugosławii i przystąpieniem tego kraju do Unii Europejskiej projekt ten był wprawdzie fizycznie możliwy, ale ze względów politycznych nie do zrealizowania.

W końcu jednak w 2010 otwarte zostało połączenie przez Alpy Julijskie. Kolejka linowa Doppelmayr Funifor 100P z dwiema gondolami, każda na 100 osób, w ciągu czterech minut i 34 sekund transportuje narciarzy z 1845 m na wysokość 2133 m. Połączone tereny narciarskie oferują narciarskie atrakcje zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych narciarzy.

Kanin to jedyna stacja narciarska w Słowenii z trasami powyżej 2000m. Łącznie w ośrodku Kanin-Bovec-Sella Nevea znajduje się 27 km tras. Dzięki dobrym warunkom klimatycznym turyści mają tu dużą pewność śniegu, ośrodek zwykle działa aż do kwietnia. Przy dobrej widoczności z trasy widać Adriatyk a nawet statki płynące do włoskiego portu w Trieście. Szczególną cechą ośrodka jest spore nasłonecznienie. Większość stoków ma południową ekspozycję.

Espace San Bernardo: Francja i Włochy

Dwie tradycyjne alpejskie wioski leżą po obu stronach Małej Przełęczy Świętego Bernarda: La Rosière (1,850m) we Francji i La Thuile (1,441m) we Włoszech.

Rodzinny ośrodek La Rosière, leżący u podnóży Mont Blanc, jest nowoczesny, ale zbudowany został na tyle niedawno, że uniknął betonowej plagi, jaka dotknęła tak wiele wcześniejszych powojennych kurortów francuskich. Zamiast bloków w tutejszej architekturze jest mnóstwo harmonijnego kamienia i drewna. Jest to również jedyny ośrodek w dolinie Tarentaise posiadający południowe stoki, dzięki czemu może liczyć na spore dawki słońca. Opady śniegu są tutaj powyżej średniej dla pozostałej części Alp francuskich. Na obszarze płaskowyżu za przełęczą popularny jest snowkiting.

Z kolei La Thuile to duży rodzinny ośrodek oferujący tanią włoską kuchnię. Duży, bo oferuje gęstą sieć tras i wyciągów. Sama miejscowość jest jednak niewielka i spokojna. Stacja zyskała popularność dzięki możliwości heliskiingu na szczycie Rutor i lodowcu Miravidi.

Ośrodki połączone są kolejką Belvédère po stronie włoskiej i Chardonnet oraz Bellecombe po stronie francuskiej. Łącznie narciarze mają tu do dyspozycji 152 km tras i 38 wyciągów. Najwyższym punktem jest szczyt Belvédère (2600m).

Zobacz także:

Podziel się:
Copyright © 1995-2024  Mountain News LLC.  All rights reserved.