W Montafon stoki były jedynie średnio lub słabo przygotowane. Od godziny 11:00 rano występowało bardzo dużo oblodzeń. Chociaż nocny mróz na to pozwalał, nie naśnieżano ich sztucznie, co jest uzasadnione ekologicznie, ale czasami niebezpieczne dla narciarzy, zwłaszcza że na stokach znajdowało się wiele drobnych kamieni.
Stoki w Golm i Gargellen były lepsze i bardziej spokojne.
Brak gościnności na stokach był bardzo niepokojący (z pewnością istnieją wyjątki, ale ja żadnego nie spotkałem).
Ponieważ mieliśmy czelność wsiąść do gondoli o 15:58, pracownik kolejki w Golm musiał nam otworzyć bramkę, czego wcale nie docenił.
Po godzinie 16:00 nie serwowano już napojów i przekąsek.
Zawsze warto mieć przy sobie rozkład jazdy autobusu dla narciarzy. Z Gargellen do Schruns kursuje o 15:50 lub 17:30.
Byłem tam już raz i nie muszę tam wracać.