Tanie narty w Alpach 2025 – 10 sprawdzonych sposobów na oszczędny wyjazd

BY Tomasz Wojciechowski
6. października 2025

Wyjazd na narty w Alpy potrafi skutecznie opróżnić portfel: do kosztów noclegów i dojazdu dochodzi jeszcze skipass, sprzęt, wyżywienie i inne atrakcje. Wysokie kursy walut i ceny  paliw sprawiają, że tym sezonie koszty mogą być szczególnie dotkliwe. Aby dziura w domowym budżecie po feriach nie była zbyt duża, mamy dla Was dziesięć wskazówek, jak zorganizować tani wyjazd na narty w Alpy. Nasz poradnik można by nazwać “Alpy dla początkujących”, czyli tych, którzy noszą się z zamiarem wyjazdu na narty do Austrii, Włoch czy Francji, ale obawiają się jego wysokich kosztów. Tymczasem nawet rodzinny wypad na narty w Alpy nie musi być horrendalnie drogi – wystarczy tylko nie przepłacać tam, gdzie nie jest to konieczne.

1. Unikaj wysokiego sezonu

Różnica cen noclegów zależnie od okresu może wynosić nawet 50 proc. Terminy najwyższego sezonu nie są w Austrii, Francji czy Włoszech identyczne. Planując ferie w Alpach szukaj miejscówek, które w okresie Waszego urlopu oferują jeszcze lub już niższe ceny. Nasza wskazówka – jeśli chcesz ominąć wysoki sezon a nie chcesz być zdany na wyjazdy wyłącznie jesienią czy wiosną, pomyśl o styczniu. W większości ośrodków przynajmniej trzy tygodnie stycznia pomiędzy okresem noworocznym a feriami to niski sezon i niskie ceny! Dodatkowy bonus – znacznie mniej ludzi na stokach, bo Niemcy i Holendrzy masowo ruszają w Alpy dopiero na początku lutego. Tutaj znajdziesz zestawienie terminów ferii zimowych w Polsce i w Europie >>>. 

Ważna i chyba dość oczywista uwaga – jeśli chcesz tanio zorganizować wyjazd na narty uważaj na Szwajcarię. Co prawda i tam wyjątkowo zdarzają się korzystne oferty, ale generalnie jest drogo. Ciekawe oferty zakwaterowania w szwajcarskim Davos (także ze skipassem w cenie) oraz polskim instruktorem znajdziecie tutaj >>>

W styczniu w Solden warunki narciarskie są zwykle wyśmienite a ceny znacznie niższe / Foto: Tomasz Wojciechowski
W styczniu w Alpach warunki narciarskie są zwykle wyśmienite a ceny znacznie niższe / Foto: Tomasz Wojciechowski

2. Oszczędzaj na karnecie

Zanim skusisz się na droższy karnet umożliwiający szusowanie w kilku ośrodkach na kilkuset kilometrach tras, zastanów się, czy jesteś w stanie rzeczywiście go wykorzystać. Dotyczy to zwłaszcza początkujących narciarzy, którym często wystarczy tańszy karnet na mniejszy obszar. Bardziej zaawansowani narciarze na skipassie raczej nie będą oszczędzać – w końcu po to jeździmy w Alpy, żeby poczuć kilometry w udach! Jeśli jesteś pewny, że wyjazd dojdzie do skutku, kup karnet w Internecie – zwykle skorzystasz wtedy ze zniżki w wysokości 10 a nawet więcej procent.

Coraz więcej ośrodków narciarskich wzorem linii lotniczych wprowadza dynamiczne cenniki. Cena zależy wówczas od wyprzedzenia z jakim kupujemy karnet oraz przewidywanego obłożenia stoków w danym terminie. Dlatego tym bardziej opłaca się kupować skipassy z odpowiednim wyprzedzeniem.

3. Pomyśl o sezonówce

Nie masz zamiaru skończyć na jednym wypadzie w Alpy? Planujesz w sezonie kilka dłuższych wyjazdów? Pomyśl o zakupie karnetu sezonowego. Wybór jest ogromny. Generalnie zasada jest taka – jeśli planujesz spędzić na nartach w Alpach w sezonie więcej niż 2 tygodnie, zwykle bardziej opłacać Ci się będzie zakup karnetu sezonowego. Zobacz najciekawsze karnety sezonowe>>>

4. Zwracaj uwagę na koszty dodatkowe

Szukając lokum sprawdzaj, czy sauna, łaźnia parowa i inne hotelowe atrakcje są w cenie. Inaczej albo będziesz dopłacać albo nie będziesz mógł z nich skorzystać. Zanim wynajmiesz apartament czy pokój, sprawdź też czy pensjonat lub hotel ma podpisaną umowę z lokalnym basenem. Jako jego gość będziesz miał wówczas tam bezpłatny wstęp – a przecież nie ma nic lepszego po dniu spędzonym na stoku jak odprężenie mięśni w ciepłej wodzie i masaż biczami wodnymi. Ale uwaga – sprawdź czy cena noclegu w tym hotelu z basenem w cenie nie jest przypadkiem droższa od innych ofert (bez możliwości bezpłatnego pływania), bo w końcu chodzi nam o to, by wydać jak najmniej.

5. Wypożyczaj zamiast kupować

Jeśli w sezonie na nartach spędzasz nie więcej niż tydzień, zwykle bardziej opłaca się wypożyczać narty niż kupować własne. Zwłaszcza jeśli chciałbyś jeździć na najlepszych modelach. Dodatkowy plus takiego rozwiązania – codziennie możesz próbować jazdy na innym modelu. Często w pakiecie z noclegiem lub karnetem dostaniesz zniżkę na wypożyczenie sprzętu. Warto też zarezerwować sprzęt online wcześniej – ceny internetowe bywają nawet o 10–30% niższe niż na miejscu. Jeśli wolisz jednak kupić swój własny sprzęt, zastanów się nad kupnem nart używanych. Cena takich nart w dobrym stanie może być nawet 60 proc. niższa niż nowego egzemplarza.

6. Poluj na promocje i pakiety

Lady-Day czy Weekend Seniorów – to tylko przykłady promocji, którymi ośrodki narciarskie próbują przyciągnąć konkretnych klientów w określonym czasie. Rabat może wynosić czasem nawet 50 proc. Warto też śledzić oferty „last minute” biur podróży lub stron takich jak SnowTrex, Sunweb czy CheckYeti.

7. Dzieciaki nie płacą

Jeśli jedziesz na narty z dziećmi, wybieraj ośrodki, w których maluchy jeżdżą za darmo. W niektórych stacjach na bezpłatny karnet mogą liczyć nawet 10-letnie dzieci (np. na lodowcu Stubai). Warto to sprawdzić, zanim zarezerwuje się noclegi. Uwaga! Są ośrodki, które reklamują się jako stacje rodzinne, podczas gdy już przedszkolaki muszą w nich płacić sporo za karnet.

Dzieciaki nie płacą za skipass
Wybieraj ośrodki, w których maluchy jeżdżą za darmo / Foto: Sportbahnen Axalp Windegg AG

8. Śpij u sąsiadów

Szukaj pensjonatów w mniejszych miejscowościach oddalonych nieco od głównego centrum ośrodka. Często już kilka kilometrów dalej ceny noclegów są nawet o 30 proc. niższe niż w  prestiżowych narciarskich kurortach. Zwróć uwagę, czy twoja miejscowość jest połączona z głównym terenem narciarskim bezpłatnym skibusem (zazwyczaj jest) i wybieraj pensjonaty położone blisko przystanku. Korzystając ze skibusa oszczędzisz w ciągu tygodnia sporą sumę na paliwie. A do tego będziesz mógł na stoku – oczywiście w umiarkowanych ilościach – popróbować lokalnych trunków.

9. Oszczędzaj na przekąskach

Ceny w schroniskach i restauracjach na stokach są wysokie. Jeśli nie chcesz stracić tam majątku, ustal przed wyjazdem jasne reguły, które będą wszystkich obowiązywać. Nie musicie przecież codziennie pochłaniać tam kilkudaniowego obiadu z deserem i napojami. Warto zabrać ze sobą na stok bułkę, jakąś słodką przekąskę i napój. Zakupione wówczas raz po raz dodatkowo w restauracji na stoku lokalne specjały (których koniecznie trzeba spróbować, bo to ważna część narciarskiego wyjazdu!) nie powinny zrujnować twojego budżetu. Nasza wskazówka: wynajmuj apartamenty. Wtedy możesz po powrocie z nart przygotować w domu ciepłą obiadokolację. W ten sposób oszczędzisz na jedzeniu nawet 80 proc.

Oszczędzaj na przekąskach
Oszczędzanie, oszczędzaniem, ale lokalnych trunków i tak trzeba spróbować / Foto: Ph. Hollywood

10. Free ski nie zawsze oznacza taniej

Ośrodki narciarskie, hotele i biura turystyczne próbują namówić turystów na tanie wyjazdy na narty ze skipassem w cenie. Ale uwaga! Takie oferty nie zawsze są rzeczywiście korzystne. Czasem bardziej opłaca się poszukać i wynająć samodzielnie bez pośrednictwa pokój czy apartament i dokupić skipass. Zanim skusicie się na tego typu promocję, zawsze policzcie, czy jest ona rzeczywiście atrakcyjna. Ciekawą ofertę free skipass ma Livigno >>>

Tanie narty w Alpach to nie mit – to kwestia sprytnego planowania. Wybór odpowiedniego terminu, regionu i zakwaterowania, samodzielne gotowanie i korzystanie z promocji pozwalają spędzić pełen wrażeń tydzień w Alpach nawet za połowę ceny standardowego wyjazdu.
Bo przecież prawdziwa radość z jazdy na nartach nie zależy od luksusów, tylko od śniegu pod nartami, słońca nad głową i dobrego towarzystwa.

Czytaj także: